Kilka słów o tuszu Maybelline Lash Sensational Curvitude

Ostatnie dwa zdenkowane tusze do rzęs nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia. A ,że były wykończone zakupiłam nowe i jednym z nich jest ten Maybelline Lash Sensational Curvitude.
Nigdy go nie miałam i byłam bardzo ciekawa czy tym razem będę zadowolona z tuszu.



Tusz zakupiłam będąc w Kanadie za $6.99
Opakowanie tuszu jest różowe metaliczne z czarnym napisem
Pojemność produktu to 10ml.
Szczotekczka jest co najmniej dziwna. Wygięta w łuk to nic nie spotykanego. Natomiast wygląda jakby brakowało jej włosia.
Jest płaska. Na górnej części łuku ma dość długie ząbki która są rzadkie i pozornie mogłoby się wydawać ,że nie będzie rodzielał rzęs ładnie, na dolnej części również są ząbki ale zdecydownie krótsze i gęstsze..


Nie byłam przekonana do tej szczeteczki dopóki nie zobaczyłam co robi z moimi rzęsami.
Szczoteczka jak dla mnie jest bardzo przyjemna w użyciu, rodziela rzęsy i daje widoczne wydłużenie. Moje rzęsy są naturalnie podkręcone, praktycznie zawsze sobie pobrudzę powiekę je malując co czasami rujnuje makijaż oka. Z tą szczoteczką się to dotychczas nie stało podejrzewam ,że dlatego że jest ona płaska.




Tusz sam w sobie nie osypuje siż, kolor jest głęboki czarny i zmywa sie ładnie używając płynu micelarnego. Zdziwiłam się że nie musiałam czekać na tusz żeby zgęstniał. Konsystencja jest bardzo dobra i jak razie się nie zmienia, a produkt jest już otwarty ponad trzy tygodnie.





Jestem bardzo zadowolona z efektu jaki daje ta maskara i mimo iż wcześniej nie miałam takiej szczteczki to bardzo łatwo się z nią pracuje.
Polecam tę maskarę szczególnie dla osób z długimi rzęsami a małymi oczami ze wzgledu na szczoteczkę.

Wygląda na to ,że mam nowego ulubieńca :)
A Ty czego używasz ??
Do miłego M.

Komentarze

Obserwatorzy

Popularne posty