Urlopowe zakupy część I
Urlopowe zakupy ..
Ten post miał być już dawno ale praca pochłania całą moją energię i wolny czas ..
Do tematu poczyniłam małe zakupy będąc w Polsce ..
Jak zawsze weszłam do sklepu Ziaja ..
Nigdzie nie mogłam znaleźć mojego ulubionego żelu do twarzy z Yoskine :( .
więc będąc w ziaji zapytałam o jakiś żel delikatny bez SLS itd . Polecono mi ten żel myjący normalizujący .JEgo cena to okolo 25zł za 500 ml . Co wychodzi taniej niż Yoskine , ale miałam obawy co do niego ..
Testuję i dam znać ,, to samo się tyczy peelingu enzymatycznego .. kupiony pod wpływem zachwytów koleżanki cena to 9,99zł .
Krem do stóp z 15% mocznikiem cena to ok 15 zł
i mój ulubiony żel do higieny intymnej 5 zł .
o dwóch pierwszych produktach pisałam o tu klik . Ceny kremu na noc nie pamiętam bo kupiłam go online na trwającej promocji -40% na pielęgnacje w Rossmanie a Tonick kosztował w granicach 10 zł podobnie jak nowy mój nabytek krem na dzień ..
Krem pod oczy z Eveline , żel wybielający z Lirene i Olejek arganowy z Bielendy również zakupiłam na promocji w Rossmanie. Natomiast olejek różany z evree o którym tyle słyszałam kupiłam stacjonarnie i była na niego promocja z 29,99 zł na bodajże 24,99 zł
Teraz włosy , odkąd pisałam ,że czuję ,że włosów mam mniej to ogarnął mnie zakupowo włosowy szał.
Z wakacji z Rzymu przywiozłam sobie zakupiony w aptece spray do włosów z olejem arganowym który podobno ma je pomóc odżywić i nadać im blask . Użyłam go parę razy będą w Rzymie ale tylko pogorszył sprawę ale dam mu jeszcze jedną szansę a tani nie był bo kosztował 7,50 euro .
Drugim sprejem jest sprej a Mariona również z olejkiem aranowym jego cena już była dużo niższa bo zamówiłam go przez internet i jego koszt to około 7 zł .
I skończył mi się olejek do włosów z Got2b a będąc w jakimś outlecie kosmetycznym zobaczyłam ten z syoss za śmieszne pieniądze bo jakieś 10 zł . Więc przygarnęłam .
Misz masz :D
W naturze kupiłam Peeling do ciała z farmony za 3,99 zł i żałuję ,że nie wzięłam więcej , :D
W rossmanie kupiłam 3 Lady Speed stick bo uwielbiam były na promocji za 6 zł .
Mgiełka do cieła o zapachu malin przywieziona z Rzymu . za 5 euro .
Krem do rąk dorwany na promocji za 3.99 zł z Kolastyny .
I jeden z moich ulubionych produktów Eveline serum do biustu za 16,99 zł
Zamówione na E-zebra maski do włosów z kallosa tym razem wersja jagodowa i bananowa .Każda za około 10 zł .
Szampon polecany wszędzie babydream z rossmana w cenie promocyjnej 5 zł chyba kupiłam ich 6 :D hahah oszalałam.
I chyba też na e -zebra kupiłam szampon przeciw wypadaniu włosów z Green Pharmacy cena 7-10zł.
A w gratisie za zakupy w ziaji (bo zrobiłam zakupy również dla koleżanki ) dostałam tonik,
Kupiłam dwie maseczki z liśćmi z zielonej oliwki , jedną antystresową z glinką żółtą i dostałam próbki .
Mam do pokazania jeszcze kolorówkę i postaram się to zrobić w poniedziałek ..
Miałyście może coś z tych produktów ???
Same marki za ktorymi srednio przepadam. Ziaja liscie manuka to dla mnie totalna porazka, 0 dzialania, pozostawial tlusty film.. :)
OdpowiedzUsuńSuper zakupy - muszę kupić kallosa :}
OdpowiedzUsuńKallosy bardzo lubię, bananowy to mój ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńja równie muszę się zaopatrzyć jak tylko będę w polsce :D
Usuń