Get BIG lashes Volume CURL od Essence .
Dzisiaj kilka słów o tym taniutkim tuszu do rzęs .
ale czy dobry ?
Obietnice producenta:
Szczoteczka a bardziej szczota ale ja takie lubię lekko wygięta i dość wielka .
Efekt na rzęsach bardzo mi się spodobał , delikatnie skleja ale nie przeszkadza mi to bo nie jest to jakieś nachalne ja się zadowalam jedną warstwą ponieważ do mojego codziennego makijażu który ogranicza się do kremu bb ,brwi i rzęs efekt 2 warstw byłby zbyt nachalny .
Maskara byłaby świetna poza jednym mankamentem dość poważnym a to.....
Osypuje się niemiłosiernie .. odłożyłam ją na trochę ale nic się nie zmieniło . Mówiłam przy okazji pisania recenzji eyelinera z Maybelline ( o tym tu ) ,że moim złym przyzwyczajeniem jest dotykanie oczu więc efekt osypywanie się jeszcze wzmaga .
Była jedna maskara z essence którą uwielbiałam ale już się jej nie produkuje .
Tak więc podsumowując zdecydowanie wolę maskarę z Lovely za podobną cenę, do tej natomiast już nie wrócę .
A Wy miałyście może ten produkt ?
Może on się zachowuje tak tylko u mnie ?
Pozdrawiam i miłego dnia ;)
kurczę, szkoda że się osypuje...
OdpowiedzUsuńNiestety ...
UsuńOj to szkoda, że się osypuje.
OdpowiedzUsuńjak się osypuje to temu tuszowi....podziękujemy :/
OdpowiedzUsuńZ tańszych tuszy ostatnio zauroczyły mnie Lovely i Miss sporty. Essence jakoś mnie nie przekonuje- a Twoja recenzja tylko utrzymuje w tym przekonaniu. ;)
OdpowiedzUsuńszukam właśnie jakiegoś dobrego tuszu, ten daje z tego co widze ładne efekty, ale szkoda że się osypuje... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń