recenzja one by one
Dzisiaj recenzja maskary którą kupiłąm dwa miesiące temu z ciekawości .
One by one ma swoich zwolenników i przeciwników ja jestem po środku ale zdecydowanie bardziej wolę jej siostrę The Falsies Volum' Express , lepiej pracuje mi się z jej szczoteczką i nie skleja mi tak rzęs ale to nie o tym dzisiaj w roli głownej One by one. :) ( mam w wersji satin black )
Przed nałożeniem
Pierwsza warstwa :
Druga warstwa
Efekt pierwszej warstwy jak dla mnie zadowalający . Właśnie tak robię codziennie do pracy .
Druga warstwa natomiast strasznie skleja rzęsy ,ale na imprezę czemu nie .
Co do szczoteczki sylikonowa , WIELKA , tak naprawdę pracuje mi się z nią różnie raz lepiej raz gorzej.
Rozdziela rzęsy dość dobrze ale jak dla mnie jest za duża , zawsze jestem ufajdana :)
Koszt : ok 22 zł
Konsystencja na początku była tragiczna , rozlewała się wręcz po całym oku ale zostawiłam na mn.tydzień trochę podeschła i jest ok.
Więcej raczej nie kupię jak wspomniałam lepsza dla mnie jest The Falsies Volum' Express nie skleja mi tak brutalnie rzęs a ponadto podoba mi się wyprofilowana szczoteczka .
A Wy co myślicie o tej maskarze ? Jak sprawdiła się u Was ?
Komentarze
Prześlij komentarz